Wrzesień na Wyspie Księcia Edwarda


 Ania z Avonlea
Wrzesień na Wyspie Księcia Edwarda (Rozdział 6)
September day on Prince Edward Island hills; a crisp wind blowing up over the sand dunes from the sea; a long red road, winding through fields and woods, now looping itself about a corner of thick set spruces, now threading a plantation of young maples with great feathery sheets of ferns beneath them, now dipping down into a hollow where a brook flashed out of the woods and into them again, now basking in open sunshine between ribbons of golden-rod and smoke-blue asters; air athrill with the pipings of myriads of crickets, those glad little pensioners of the summer hills; a plump brown pony ambling along the road; two girls behind him, full to the lips with the simple, priceless joy of youth and life.
Wrześniowy dzień na Wyspie Księcia Edwarda. Od morza poprzez piaszczyste diuny tchnie świeży wietrzyk. Długa, czerwona droga wije się przez pola i gaje, okrąża gęstwinę sosen (spruces), opasuje szkółkę młodziutkich klonów (maples ) o podszyciu z ogromnych wachlarzy paproci (ferns). Zbiega w kotlinkę, gdzie leśny strumyk wynurza się z lasu, aby za chwilę skryć się w nim ponownie; kąpie się w promieniach słońca między żółtymi wstęgami dzikiej mimozy (golden-rod) i szafirowymi dzwonkami (asters). Powietrze drży od ćwierkania koników polnych, tych radosnych mieszkańców wzgórz w porze lata.
Wypasiony kucyk drobnym truchtem biegnie drogą, ciągnąc kabriolet. W kabriolecie siedzą dwie dziewczyny, od których bije łuna młodzieńczej bezcennej radości życia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz